Lekka, przyjemna, lekko zwariowana piosenka, a do tego ponadczasowa niesamowitej Cyndi Lauper.
Tym razem czas na odrobinę szaleństwa. Każdy chce się zabawić – to chyba oczywiste. Dlatego na zakończenie tej listy, która ciągnie się od wakacji, moją propozycją do zapoznania się bądź przypomnienia jest utwór Girls Just Want To Have Fun artystki Cyndi Lauper.
Jest to piosenka idealna na rozpoczynający się weekend. Lekka, przyjemna, lekko zwariowana, a do tego ponadczasowa. Powstała pod koniec lat 70. XX wieku i stała się pierwszym singlem Cyndi Lauper. Utwór szybko zyskał popularność, która trwa do dzisiaj. Z czasem doczekał się wielu coverów. Ja sama dotarłam do niego właśnie poprzez nieoryginalne wykonanie. Było to jeszcze w czasach, kiedy słuchałam piosenkarek typu Miley Cyrus czy Selena Gomez. Dla mnie to odległa epoka, na szczęście już zakończona, ktoś inny mógłby powiedzieć, że kilka lat to jednak nie tak dużo. Przez cover Miley poznałam utwór Girls Just Want To Have Fun. Dzisiaj słucham zupełnie innych artystów, do tych wymienionych nie wracając już w ogóle. Z czasem dotarłam do Cyndi Lauper. Trochę to trwało, ale na szczęście się udało.
Co mi się najbardziej w tej piosence podoba? Chyba taka radość i lekkość. Porywa do tańca i rozluźnia, jednocześnie relaksując i pozwalając zapomnieć o zmęczeniu. Przydaje się pod koniec tygodnia, gdy przychodzi pora na odpoczynek i trochę szaleństwa. Czy to większego w gronie znajomych, czy też w spokoju w domu.
Kim jest Cyndi Lauper?
Cyndi, a właściwie Cynthia Ann Stephanie Lauper to amerykańska wokalistka, producentka, kompozytorka i aktorka. Pochodzi z Nowego Yorku. Na swoim koncie ma 11 albumów i 49 singli. Od jej najbardziej znanych utworów należą True Colors, Time After Time (o którym już pisałam) oraz Girls Just Want To Have Fun. Obdarzona jest ciekawym głosem, a jej znakiem rozpoznawczym była nietypowa kolorowa fryzura.
O czym jest Girls Just Want To Have Fun?
Co tu dużo mówić – już sam tytuł wskazuje na imprezowy charakter piosenki. Po prostu dziewczyny też się chcą zabawić. Teledysk także pokazuje dziewczynę, która chce się wyrwać i zabawić. Przez tę formę stała się ona hymnem feministycznym.
Nieważne, czy by się patrzyło na niego przez pryzmat feministyczny czy nie, jest to piosenka, którą warto znać, której przyjemnie się słucha i która niesamowicie odpręża i energetyzuje.
Więcej od Muzycznej Listy
Widzę śmierć kochanków, czyli Death to the Lovers
Nie wierzę w życie pozaradiowe. Recenzja książki Marka Niedźwieckiego
Zdjęcie w nagłówku pochodzi z portalu Pixabay.