Piosenka brzmi trochę operowo. Wrażenie to pogłębia orkiestra. Co to za utwór w takim razie?
Od muzyki typowo rozrywkowej będzie mały przeskok. Nie będzie to nie wiadomo jak poważna piosenka, ale nie będzie też utwór będący hitem popowych list przebojów. Łagodny, spokojny, ale też smutny. Śpiewany w dwóch językach – trochę po włosku, trochę po angielsku. W wersji koncertowej.
Piosenka brzmi trochę operowo. Wrażenie to pogłębia orkiestra. Co to za utwór w takim razie? Time to say goodbye w wykonaniu Andrei Bocelli i Sary Brightman. Zachwyca mnie za każdym gdy ją słyszę. Nieważne, czy to piąty raz z rzędu, czy pierwszy raz po roku. Dla mnie jest wspaniała i ponadczasowa.
Pamiętam, jak ją pierwszy raz usłyszałam. Byłam wtedy na Słowacji. Akurat nic nie robiłam i siedziałam w hotelowym pokoju. W radiu puścili tą piosenkę. I tak jakoś została ze mną. I dzisiaj możecie o niej poczytać.
Wykonują tą piosenkę Sarah Brightman i Andrea Bocelli. Ona jest piosenkarką musicalową i aktorką. Los obdarzył ją sopranowym głosem. On jest niewidomym piosenkarzem operowym, związanym z muzyką poważną. Obdarzony tenorem. Razem tworzą coś ciekawego i pięknego.
Nie mam weny do pisania dzisiaj. Na tym chyba skończę ten wpis. Tym razem jest krócej.