Raz w roku zdarza się takie święto. Małe, osobiste święto. Obchodzone hucznie lub nie. Dzień najważniejszy dla danego człowieka. Na blogu dzisiaj urodzinowo.
W dniu dzisiejszym chciałabym również poprzez tego bloga złożyć życzenia urodzinowe (i imieninowe) mojemu tacie. Zdrowia, radości, rozwijania swojego bloga (medialnie), wielu nagród dziennikarskich i spełnienia wszystkich, nawet tych najbardziej skrytych marzeń. Urodzinowo
Ode mnie jeszcze te oto kilka piosenek, wybranych specjalnie dla Ciebie. Bo wpis bez muzyki nie powinien się zdarzyć na tym blogu.
1) Hello, is there anybody in there? Zespół Pink Floyd. Jeden z Twoich ulubionych zespołów. A piosenka? Oczywiście Comfortably Numb.
2) Zdarzyła się kiedyś taka krótka podróż, chyba do Mszany. Już nie pamiętam po co, ale za to dość dobrze pamiętam drogę. Jechaliśmy w dwójkę i włączyliśmy płytę Luxtorpedy. To była piękna podróż… Dlatego dla przypomnienia tego wydarzenia piosenka właśnie tego zespołu. Mambałaga
3) Kolejny zespół, który lubisz. Hey i Kasia Nosowska. Dzięki Tobie poznałam dokładniej ten zespół i miałam okazje go polubić. Za koncert w Nowym Targu, na którym byliśmy. Piosenka o braku pomysłu na piosenkę. Teksański.
4) Lubicie z mamą Genesis. Dlatego też pojawi się tutaj jedna z piosenek tego zespołu. Z czasów, kiedy Phil Collins był wokalistą. Home by the Sea.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego!