Tym razem piosenka opowie nam historię o chłopaku, który miał lekko psychiczną adoratorkę. Lekko to mało powiedziane. Oto miłość nie do końca romantyczna.
Bądź ze mną. Kochaj mnie. Przecież nie znajdziesz lepszej dziewczyny ode mnie w tym podłym świecie. Jestem stworzona specjalnie dla ciebie. Ale Henry nie posłuchał. Nie da się kochać na zawołanie. Zresztą kochał już inną. Cóż, słono za to zapłacił. Dziewczyna zabiła go scyzorykiem, po czym wrzuciła do studni. Chłopak miał pecha. Ciekawe, czy ktoś znalazł jego ciało? Miłość nie do końca romantyczna
Miłość nie do końca romantyczna
Ta historia prawie podpada pod miłość z czasów romantyzmu. W epoce tej zwykle bohater zakochiwał się w dziewczynie, ona odrzucała jego względy. Wtedy on popełniał (lub próbował popełnić) samobójstwo. W piosence ona się zakochała, on miał kogoś innego, więc go zabiła. Tylko ofiarą padł nie zakochany, a obiekt wzdychań. Taka 'drobna’ różnica. Love story bardziej brutalne.
W temacie miłości romantycznej. Pewnego razu na lekcji religii ksiądz polecił mi i dwóm kolegom przygotowanie scenki. Jeden z nich miał być reżyserem, a ja i drugi kolega mieliśmy za pomocą pantomimy pokazać miłość. Chodzenie za rączki odpadało, zbyt oklepane. W końcu narodził się pomysł pokazania miłości romantycznej. Przedstawiamy scenkę, ja stoję niewzruszona, on udaje przez chwilę zakochanego po czym pada na ziemię. Po obejrzeniu ksiądz stwierdził, że to był kicz. Ach, nie ma to jak zdolności aktorskie…
Ale wróćmy do piosenki i głównego tematu tego wpisu. Historię opowiedzianą w utworze opisałam w skrócie, to czas usłyszeć pełną wersję. Śpiewają Nick Cave i PJ Harvey. Tytuł jest jednocześnie imieniem nieszczęśnika wrzuconego do studni. Henry Lee.
Warto zajrzeć:
Obrazek nagłówkowy został stworzony dzięki Pablo by Buffer.
