Czym jest raj? Jak wygląda? Co tam będzie? Ile osób, tyle wyobrażeń. Temat ten poruszają także muzycy. Jak oni wyobrażają sobie to miejsce? Jak brzmi rajska muzyka?
Temat raju powtarza się w muzyce dość często. Jednak znaczenia jego są różne – czasami jest to idealne miejsce, do którego każdy dąży, innym razem jego znaczenie jest bardziej ironiczne. Czasami też jest to po prostu dom, za którym się tęskni bardzo mocno. Zebrałam więc pięć utworów, które poruszają temat raju.
Rajskie miasto
Trasa koncertowa, podróż z jednego wydarzenia na drugie. Grupa z tyłu busa pije i gra na gitarach. Zaczęło się od solowego intra, po chwili dołączyli koledzy. Axel w pewnym momencie zaczął śpiewać – Take me down to the Paradise City… Tak brzmi jedna z historii powstania jednego z największych przebojów Guns N’Roses, Paradise City, przytoczona przez angielską wersję Wikipedii. Od tego czasu, od roku 1988, aż do ostatniej trasy Paradise City pojawiał się na każdym koncercie grupy. Zazwyczaj na bis, jednak podczas koncertu dla Freddiego Mercury’ego utworem tym rozpoczęli swój występ.
Rajskie miasto wydaje się być takim rajem na ziemi. Miejscem idealnym, do którego chce się wracać. Ale też domem, za którym się tęskni, jak tylko się go opuści. I który docenia się dopiero, gdy będzie się daleko.
RAJ
Rzadko słucham elektropopu, a jeszcze rzadziej dzielę się nim na blogu. Jednak RAJ zespołu The Dumplings pasuje do tematu idealnie. Jest to tytułowy singiel z trzeciego albumu grupy. Jak wygląda ich raj? Ciężko określić. Najlepiej jednak posłuchać i ocenić samemu. Raj jest utworem dynamicznym, wpadającym w ucho. Jednak ma w sobie tajemnicę, a nawet nieco mroku i niepokoju.
Nie raj
Lao Che do tematu podeszło jak zwykle w oryginalny sposób. Nie raj może być historią nieco innego spojrzenia na powstanie człowieka. Może być krótką opowieścią o tym, z czego składa się życie. Jak zawsze wszystko zależy od interpretacji. Całości towarzyszy wpadająca w ucho muzyka, przyjemna w odbiorze i jednocześnie nieoczywista.
Kolejny dzień w raju
Ta propozycja przyszła mi do głowy jako pierwsza, gdy szukałam utworów do zestawienia. Jej temat nie jest łatwy, ale daje do myślenia. Another Day In Paradise opowiada o problemie bezdomności, a także o tym, jak potrafimy siebie nawzajem ignorować, szczególnie jeśli potrzebna jest pomoc. Zawsze budzi we mnie wyrzuty sumienia, ale też nadzieję, że mając w pamięci słowa Phila Collinsa coś się zmieni. Na lepsze.
Raj i słonie
Historia poruszona w utworze Paradise idealnie dopełnia się z obrazem. Przedstawia opowieść o marzeniach i wierze w lepsze jutro. O drodze do upragnionego celu pomimo wielu przeszkód i o osiągnięciu go. Szczególnie jest to podkreślone w teledysku. Paradise grupy Coldplay zostawia po sobie bardzo pozytywne odczucia.
Tak wygląda moja rajska piątka. Jestem ciekawa, jakie są Twoje propozycje do tego zestawienia? Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją propozycją w komentarzu!