Czerwony, nowoczesny budynek Opery Krakowskiej kusił tego wieczoru. Elegancko ubrani ludzie powoli zajmowali swoje miejsca zastanawiając się, co pokaże „Orfeusz i Eurydyka”. Opera. Słowo, które sporej części ludzi kojarzy się negatywnie – z długim, nudnym i przestarzałym przedstawieniem, w którym zwykle nie wiadomo o co chodzi, a które z kolei bogate jest w barwne stroje …
