Przynosi odrodzenie, ale przyprawia o zadumę. Bywa lekki, ciepły i wesoły, jednak zdarza mu się wprawiać w przygnębienie. Tym razem deszczowe krople muzyki zadźwięczą o parapety.
Po słońcu przychodzi czas na deszcz. To smutniejszy temat i nie pasujący do wiosny rozkwitającej za oknami. Jednak żeby podziwiać odrodzenie świata potrzebna jest woda, najlepiej ta z nieba. Gdy w końcu niebo okryją ciężkie chmury, świat upiększają krople muzyki.
Deszcz najczęściej kojarzy się z powagą lub smutkiem. Taka w większości jest muzyka, którą znalazłam do tego zestawienia. Odnaleźć w niej można ulewy, burze oraz ciepłe, wiosenne deszczyki.
Kolory deszczu i purpury
Do stworzenia tego zestawienia zainspirował mnie Prince, a dokładniej jeden z najbardziej znanych jego utworów – Purple Rain. Napisany został do filmu o tym samym tytule, ale to muzyka została w pamięci dłużej niż film. Niestety wersji studyjnej nie mogłam znaleźć, więc zostało mi wykonanie koncertowe z rozdania American Music Awards 1985. Na tym nagraniu Prince bawi się na scenie, wykorzystuje towarzyszące gali emocje i tworzy wersję nie do powtórzenia. Zaczyna się delikatnie, ale po chwili wokalista daje się ponieść. Szczególnie podczas solo na gitarze. To wykonanie można pokochać, albo znienawidzić.
Początek historii
Istnieje teza, że trzy utwory grupy Guns’n’Roses tworzą jedną, spójną opowieść. Są to November Rain, Don’t Cry oraz Estranged. Jeden utwór z tej trylogii pojawił się przy okazji kwiecistych piosenek. Tym razem nadszedł czas na początek opowieści, czyli November Rain. Jest to jedna z najbardziej znanych ballad zespołu. Opowiada o zawodzie miłosnym i rozstaniu. Jednak nie treść utworu sprawiła, że przeszedł do historii i kolejne pokolenie się w nim zakochuje. Muzyka na początku delikatnie szeleści i płynie, a głos Axela Rose’a brzmi, jakby słowa ledwo mu przechodziły przez gardło. Wprowadza w ponury deszczowy nastrój. Momentami deszcz przechodzi w ulewę, a na koniec w burzę. A pomiędzy pojawiają się trzy solówki Slasha, dwie brzmiące jak chwilowy przebłysk słońca, a trzecia zapowiada nawałnicę. Arcydzieło.
Walc deszczu
Po burzy zawsze jest chwila uspokojenia. Deszcz leniwie popada, może pokazać się na chwilę słońce tworząc na niebie barwną tęczę. Charakter takiego leniwego, delikatnego opadu ma piosenka La Pluie zaśpiewana przez francuską piosenkarkę ZAZ. Opowiada o deszczu, o tym, jak pada i szuka w nim ukrytego piękna. Jednocześnie zwiastuje słońce, które ukrywa się gdzieś za grubą warstwą chmur.
Deszcz obudzi kwiaty do życia
Są takie piosenki, które wzruszają w każdej chwili. Tak działa Little Fall of Rain z musicalu Les Miserables. Jednak nie będzie to wykonanie filmowe, tylko pochodzące z koncertu zorganizowanego z koazji 10. rocznicy wydania broadwayowskiego musicalu. Little Fall of Rain jest dialogiem między Éponine (Lea Salonga) i Mariusem (Michael Ball) tuż przed śmiercią tej pierwszej. Wersja koncertowa jest bardziej rozbudowana niż filmowa, przez co mocniej wyciska łzy.
Jak kania dżdżu
Dawniej na deszcz mówiło się deżdż (tak twierdzi Słownik Języka Polskiego PWN). Stąd wzięło się powiedzenie chcieć czegoś jak kania dżdżu. Jak Kania Dżdżu to także tytuł wiersza Leszka Andrzeja Moczulskiego. Do niego napisał muzykę i zaśpiewał Jan Kanty Pawluśkiewicz. Powstała żywa, piękna piosenka z gatunku poezji śpiewanej. Jedno z ciekawszych wykonań tej piosenki należy także do Janusz Radka, ale o tym może kiedy indziej.
Deszcz i Bieszczady
O Bieszczadach napisałam dwa teksty. Jeden dotyczył muzyki Starego Dobrego Małżeństwa, a drugi piosenek o tym paśmie górskim. Jednak Deszcz w Cisnej nie pojawił się w żadnym z nich. Muzykę do niego napisał Jacek Mikuła, a tekst stworzył Bogdan Olewicz. Zaśpiewała Krystyna Prońko mocnym głosem. Piosenka ma prawie 40 lat i wciąż brzmi bardzo dobrze.
Krople muzyki na betonie
Za hip hopem nie przepadam, ale zawsze znajdzie się jakiś wyjątek. Jednym z nich jest Taco Hemingway, czyli Filip Szcześniak. Lubię go za ciekawe teksty i niewielką ilość przekleństw. Poza tym nie rapuje o tym, jakie życie jest złe i smutne, że każdy tylko żeruje na tobie i nikomu nie można ufać. Taco Hemingway opowiada o codzienności, uczuciach i doświadczeniach tak po prostu, bez negatywnego zabarwienia emocjonalnego. Tak jest też w utworze Deszcz na Betonie. krople muzyki
Castamere w deszczu
Fanką Gry o Tron nigdy nie byłam i nie będę. Książka mnie nudzi, a serial odstrasza. Wciąż nie mogę przebrnąć przez pierwszy odcinek. Jednak szukając pomysłów do zestawień trafiłam na utwór z serialu. Zakochałam się w nim przy pierwszych dźwiękach. Zaczyna niski, męski głos. Po chwili dołącza się delikatna melodia przeplatająca głos jak wstążka. Delikatnie wzmacnia się, ale wciąż pozostaje gdzieś z tyłu, w tle wokalu. Rains of Castamere jest prosty, bez ozdób i wielu instrumentów, dzięki czemu chwyta za serce.
Więcej deszczu nie będzie
Rytmiczne uderzenia, po nich ciężka melodia i głos nie do pomylenia z żadnym innym. Tak rozpoczyna się ballada Ain’t Gonna Rain Anymore jednego z najsłynniejszych bardów świata. Nick Cave swoim smutnym głosem opowiada historię o dziewczynie, która już nie wróci. krople muzyki
Więcej od Muzycznej Listy:
Czy warto spędzić wieczór w operze?
Grafika została wykonana dzięki Pablo by Buffer.