Taniec znowu jest wspomnieniem. Bo czasami nie wszystko pójdzie po naszej myśli. Coś się zepsuje i już nigdy nie będzie tak, jak było. I już nie zatańczę tak, jak kiedyś… Czy to miał na myśli George Michael?
Czuję się dziwnie pisząc ten tekst. Sama nie wiem czemu. Uwielbiam piosenkę Careless Whisper, która zamyka taneczną listę. Uwielbiam za spokój, muzykę, głos i tekst. Najbardziej chyba oczarował mnie saksofon na początku. Wprowadził taki łagodny nastrój. Na początku myślałam, że utwór po krótkim czasie mi się znudzi. Rzadko się zdarza, żeby popowa piosenka podobała mi się długo. Ale ilekroć tą słyszę czuję lekki dreszczyk. George Michael w tej piosence ma taki łagodny głos. Uspokaja mnie.
W takim razie z czego wynika dziwność? Może z tego, że jestem z tą piosenką związana uczuciowo. Nie wydarzyła się przy tej piosence żadna mega ważna historia mojego życia, nic z tych rzeczy. Po prostu gdy ją słyszę szaleje we mnie burza emocji, a ja nie lubię mówić o emocjach. Nikomu. Nawet najbliższym osobom. Dla mnie jest to dość dziwne, nie mam pojęcia dlaczego.
Po części dziwność może wynikać z tekstu. Jak mam rozpisywać się na temat, który mnie nie dotyczy, z którym jeszcze nie miałam do czynienia. I mam nadzieję, że nie będę miała.
Tekst jest o dość smutnym rozstaniu i tęsknocie za drugą połówką. Bo bez niej życie nie jest takie, jakim było kiedyś.
Piosenkę w całości śpiewa George Michael, przez co została ona wydana jako jego singiel. Mimo że znalazła się na płycie duetu Wham! złożonego z George’a i Andrew Ridgeleya. Pomysł na nią zrodził się w głowie siedemnastoletniego George’a. Jechał właśnie do pracy, gdy w głowie zrodziła mu się melodia saksofonu, którą możemy dzisiaj usłyszeć na samym początku. Razem z Andym dokończyli piosenkę. Po kilku latach stała się ona wizytówką George’a. I tak jest do dzisiaj.
George Michael urodził się w Londynie, jego matka była angielką, a ojciec grekiem. Jego imię zapisane w języku jego ojca wygląda tak: Γεώργιος Κυριάκος Παναγιώτου czyli Georgios Kyriacos Panayiotou.
Życie usłane różami?
Łatwego życia nie miał i nie ma. Mając 17 lat odmówił pójścia na studia. Chciał śpiewać. Ojciec z tego powodu nie był zadowolony. Zatrudnił syna na zmywaku w swojej restauracji. Ponadto Michael pracował jako bileter w kinie i DJ w restauracji. Razem z Andym Ridgeleyem mieli marzenie o wybicie się jako muzycy. W wolnych chwilach tworzyli. W końcu jako duet Wham! udało im się zdobyć większy rozgłos. Szczególnie po roku ’84, kiedy wydali dwa największe przeboje: Wake me up before you go-go oraz Careless Whisper. Jednak po dwóch latach rozwiązali duet i George zaczął karierę solową. Wtedy stał się jeszcze bardziej popularny. W 1991 roku na festiwalu Rock in Rio poznał swoją pierwszą wielką miłość, Anselmo Faleppę. Był on brazylijskim projektantem. Rok później zaśpiewał na koncercie pożegnalnym Freddiego Mercurego. Rozpoczął wtedy też proces o wolność artystyczną z wytwórnią Sony Music. Spór trwał dwa lata. W międzyczasie zmarł partner George’a. Artysta się załamał, nie mógł pisać, a jeszcze miał na głowie proces, który ostatecznie przegrał. Powrócił do muzyki po trzech latach. Jednak to już nie był ten sam człowiek.
Jako, że nie chcę się roztrząsać nad różnymi plotkami i skandalami zapraszam na posłuchania utworu kończącego taneczną listę. Careless Whisper i George Michael.
PS. Pisząc i publikując ten tekst, George Michael jeszcze żył. Dzisiaj już go z nami nie ma. Zmarł w swoim domu 25 grudnia 2016 roku. Miał 53 lata.