Ciężko opisać uczucie, gdy wróciłam w końcu do domu i włączyłam tę balladę. Niesamowita chwila. Radość, zachwyt i jeszcze więcej radości. To było jak spotkanie z kimś bardzo bliskim.
Powrót do pisania po wakacyjnej przerwie idzie mi jak krew z nosa. Dlatego jednak nie będę dzieliła Muzyki z Podróży na dwie części. Zajęło by mi to za długo. W związku z tym dzisiaj będzie o jednej z najpiękniejszych ballad rockowych, jakie dane mi było poznać. Żałuję tylko, że stało się to tak późno. Ale po kolei… zamknę oczy na wieki
Podczas podróży autem zawsze gra radio albo płyty. Pamiętam, że tego dnia słuchaliśmy jednej z audycji, w której ludzie dzwonią i piszą do radia o zagranie wybranej piosenki. W pewnym momencie na czyjąś prośbę z głośników popłynęły dźwięki tej ballady. Na początku słuchałam jednym uchem, niespecjalnie zainteresowana tym, czego słucham. Ballada jak ballada, myślałam. Ale w pewnym momencie przykuła moją uwagę. Słuchałam i nie chciałam, żeby się ona skończyła. Niestety, trwała ona niecałe 5 minut i musiała się skończyć. Zapisałam tytuł i wykonawców i czekałam z niecierpliwością, aż wrócę do domu i będę mogła jej posłuchać jeszcze raz. Przy okazji zawsze miałam nadzieję, że puszczą ją w radiu jeszcze raz. Niestety. Czekałam ponad tydzień, aby ją usłyszeć, bo na wakacjach pod namiotem był ograniczony dostęp do prądu i internetu. Ciężko opisać uczucie, gdy wróciłam w końcu do domu i włączyłam tę balladę. Niesamowita chwila. Radość, zachwyt i jeszcze więcej radości. To było jak spotkanie z kimś bardzo bliskim.
Co to za utwór?
Close my eyes forever to duet znanego z Black Sabbath Ozziego Osbourne’a oraz Lity Ford, heavymetalowej gitarzystki. Jest to ballada rockowa będąca rozmową między byłymi kochankami. Jeśli zamknę oczy na wieki, czy nic się nie zmieni? Jest smutna i poważna, a jej wykonanie jest niesamowite. Lita tutaj pokazuje swoje możliwości: raz śpiewa mocnym, rockowym głosem, by za chwilę pokazać swoją łagodniejszą, bardziej liryczną stronę. Do tego dochodzi jeszcze jej solowy popis na gitarze w środku utworu. Z drugiej strony Ozzy, którego występ w tej piosence mnie wzrusza, dodaje emocji i sprawia, że ta ballada stała się niepowtarzalną i ponadczasową. Utwór znalazł się na wydanym w 1988 roku albumu Lity nazwanym po prostu Lita i sprawił, że krążek odniósł komercyjny sukces. zamknę oczy na wieki
Duet Ozziego i Lity tworzy niesamowity klimat, trudny do opisania. Zapraszam do wsłuchania się, najlepiej w spokoju i ciszy, żeby nic nie przeszkodziło w odbiorze.
Zdjęcie wyróżniające zostało wykonane przez Ghost In The Afro. Zapraszam też na jego facebookowy funpage.